3 dzień – Czarnogóra

Ranek. Pada deszcz. Mimo to planujemy dziś pojechać nad Crno Jezero, Jezioro Czarne. Dojeżdżamy na parking. Trzeba podejść z 15 min. żeby znaleźć się nad jeziorem. Jest jednak deszcz chmury i mgła, więc prawie nic nie widać. Także jezioro nie jest turkusowe i piękne jak zwykle, wygląda jak zwykłe bajoro. Idziemy zapamiętaną przez Mamusię kładką( Mamunia była tu kiedyś na wycieczce), a potem ścieżką w lesie. Planujemy obejść jezioro ścieżką dookoła ale nagle zaczyna lać deszcz. Idziemy do knajpy nad jeziorem na tak zwane „palacinki” czyli po polsku naleśniki. Nie było z dżemem więc zjedliśmy z miodem.  Kiedy przestało padać pojechaliśmy do monastyru z 13 wieku, niestety był zamknięty na kłódkę i nie zwiedziliśmy go w środku. Podjechaliśmy jeszcze nad kanion rzeki Tary na: Most na Durdevica Tari, po czym wróciliśmy do apartamentu. Że nie mieliśmy co robić to zaczęliśmy z Bartkiem budować z papieru domki dla zabawek.

Czarne Jezioro
Czarne Jezioro
Palacinki z miodem
Palacinki z miodem
Monastyr Dobrilovina
Monastyr Dobrilovina