4 dzień – Czarnogóra

Dzisiaj na pierwszym planie wybieramy się na przełęcz sedlo, znajdującą się w paśmie gór Durmitor, potem jedziemy nad kanion rzeki Pivy, a potem do Monastyru Piva. Wyjeżdżamy. Narazie droga wiedzie główną ulicą, lecz zaraz potem zjeżdżamy na zwykłą jedno pasmową asfaltówkę. Po drodze widzimy jakiegoś bardzo starego cabrioleta w przepaści. Dojeżdżamy do przełęczy Sedlo. Wysiadamy z auta. Wieje tak strasznie że Marię prawie zwiewa w przepaść. Gdy Tatuś otwiera drzwi bagażnika Land Rovera, by wyciągnąć aparat, drzwi prawie go zgniatają, tak przyciska je wiatr, dosłownie całe auto się trzęsie. Idziemy z wielkim trudem na jedną z ławeczek jakie tam są, by zrobić sobie zdjęcie, po czym zaraz wracamy do samochodu.

Przełęcz Sedlo
Przełęcz Sedlo

Jedziemy dalej. Przewiało nas prawie na wylot. Dojeżdżamy do kanionu rzeki Pivy. Jest tu punkt widokowy, z którego prześlicznie widać turkusowy zalew. Jemy tu kanapki, i jedziemy dalej.

Pivsko Jezero
Pivsko Jezero

Monastyr jest wewnątrz przepiękny, cały w ikonach.

Monastyr Piva
Monastyr Piva

Kupujemy pamiątki: Ja bransoletkę a Bartek ikonę na szyję. Jedziemy teraz nad Crno Jezero. Jest dzisiaj piękna pogoda więc o wiele więcej widać niż wczoraj. Widać teraz góry Durmitoru z Mededem na 1 planie. Idziemy lasem w stronę lodowej jaskini. Wracamy do domu.