Ostatnia niedziela

Dzisiaj po śniadaniu pojechaliśmy do kościoła; znowu do Hvaru. W katedrze wystawione były relikwie św. Szczepana, ponieważ wczoraj był tam odpust (wspomnienie św. Szczepana).
Po mszy wróciliśmy do Zarace.

Chłopaki
Chłopaki
Dziewczyny
Dziewczyny

Poszliśmy na plażę, bo postanowiliśmy spędzić ostatnie dni wyjazdu na słoneczku. Były wyjątkowo wysokie fale, więc było dużo zabawy przy pływaniu (może jutro będzie lepiej…).
Też trochę rysowałam i czytałam.
Potem zjedliśmy obiadek; mamusia zrobiła gołąbki z kaszą jaglaną.

Obiad

Po obiedzie znów poszliśmy na plażę. My z Bartkiem wpadliśmy na pomysł, żeby używać wiatru jako zasilania do pontoników… Więc rozkładaliśmy parasol i wiatr ciągnął nas do brzegu.
Kiedy zaczęło się robić chłodniej, wróciliśmy do domu. Mamusia zrobiła sorbety; wiśniowy, malinowy i bananowy.

Nadmorska lodziarnia czy co?
Nadmorska lodziarnia czy co?

Było super, chociaż trochę mi szkoda że już pojutrze musimy wracać… ten czas tak szybko minął.